Paul Trynka "Iggy Pop: Open up and bleed. Upadki, wzloty i odloty legendarnego punkowca"

"Ze wszystkich masek, jakie zakładamy, najlepszą ochronę może dawać maska statecznej normalności."
Rockandrollowy zwierz, a może inteligentny i uczynny dżentelmen? Kim tak naprawdę był Iggy Pop?

Kto z Was nie zna Iggy'ego Popa? Na pewno, jeśli nie słyszeliście o nim samym, kojarzycie choć jedną z jego piosenek. Iggy to legenda punka, legenda dobrego rocka. Iggy to ikona - ale nie tylko muzyki, bo także spektakularnego upadku, balansowania na krawędzi życia i śmierci, ubóstwa i bogactwa. To dowód na to, że można prowadzić wyniszczający konflikt dwóch postaci w swoim własnym ciele.

Jim Osterberg, czy Iggy Pop?  

Paul Trynka zaczyna snuć historię Popa, przybliżając nam jego wczesną młodość. Dowiadujemy się, że mały Jim Osterberg mieszkał na osiedlu przyczep, czego wstydził się z całego serca. W szkole był cichym i niezwykle bystrym uczniem, dla którego nauka była w życiu najważniejsza. Później zainteresował się polityką i wszyscy wróżyli mu rychłą i spektakularną karierę. On sam coraz częściej zadawał się ze "sferami wyższymi", ludźmi często bogatymi, a na pewno wpływowymi. A ponieważ od zawsze interesowała go muzyka, to nic dziwnego, że niedługo potem wylądował w pierwszym rockowym zespole...

Carmen Posadas "Zaproszenie na morderstwo"

Tytuł brzmiał intrygująco, opis na okładce był jeszcze bardziej intrygujący, a sama książka?

Olivia Uriarte właśnie rozwiodła się ze swoim (piątym już!) mężem, który niedawno popadł w długi. Jej niegdyś luksusowe życie niedługo zamieni się w koszmar (choć kobieta już wcześniej przeżyła kilka bardzo niemiłych chwil). Olivia postanawia więc odejść z gracją i wielkim boomem. "Odejść" w jak najbardziej dosłowny sposób - knuje intrygę, własną śmierć. Wysyła zaproszenia na wspólne świętowanie rozwodu do kilku swoich byłych znajomych. Osób, które w jakiś sposób zraniła, choć tak naprawdę w całym swoim życiu każdemu uprzykrzała egzystencję. Zaproszeni, choć zszokowani tym dziwnym pomysłem, przybywają na luksusowy jacht. Nie wiedzą, że niedługo staną się podejrzani o morderstwo. Przecież każdy miał motyw...

Nowa Fantastyka 09/2012

Żeby się poprawić i być na bieżąco ze wszystkimi nowinkami fantastycznymi  (no dobrze, po części też dlatego, że na okładce widnieją Royce i Hadrian!), w tym miesiącu za ocenianie NF wzięłam się wcześniej. I jak zwykle, wciągnęłam się w czytanie do tego stopnia, że jadąc pociągiem do Koluszek przegapiłabym stację...