Hirotaka Kisaragi i Yuka Hichiwa "Keep Out"

Tytuł oryginału: Keep out
Data wydania: sierpień 2012
Wydawnictwo: Kotori
Liczba stron: 255
Męczę Was już recenzjami anime, więc czas najwyższy zapoznać Was z mangą. W październiku przeżyłam niesamowity szok, gdy okazało się, że w Polsce powstało wydawnictwo, które będzie wydawać mangi yaoi. Myślałam, że ten dzień nigdy nie nastąpi i będę skazana na internetowe skanlacje. A tymczasem Grupa Kotori ma się dobrze i już niedługo wypuszcza na rynek CZWARTY komiks boys love. Ale ja nie o tym.

"Keep Out" jest dla mnie "mangowym pierwszym razem" pod dwoma względami. Raz, że to pierwszy tom, który posiadam na własność (nie jest on pożyczony bądź ściągnięty z forów skanlacyjnych), a dwa - że to pierwsza manga yaoi, którą trzymałam w ręku.

David Nicholls "Jeden dzień"

Kliknij na napis, by posłuchać muzyki z filmu:


O książce dowiedziałam się wtedy, gdy obejrzałam trailer nowego filmu z jedną z moich ulubionych aktorek - Anne Hathaway. A że nie miałam wtedy pieniędzy na dość drogą powieść (i 50 innych nieprzeczytanych czekało na półce), to postanowiłam najpierw zawitać do kina, a dopiero później przeczytać książkę. I przepadłam, naprawdę. Rzadko zdarza się doświadczyć tak pięknego dramatu z arcyciekawym wątkiem romantycznym. Aż dziw, że napisał go mężczyzna (zaleciało feminizmem)...

Poznajcie Emmę i Dextera. Ona chce zmienić świat, walczyć w imieniu słabych, on chce ten świat zawojować, zarobić kupę pieniędzy. Ona jest delikatna, nieśmiała i ma wiele kompleksów, on jest przemądrzały, przebojowy i żyje przeświadczeniem, że "Wszystko ułoży się samo" i "Mnie się wszystko należy". Pozornie niemożliwym jest, by tych dwoje ludzi kiedykolwiek nadawało na tych samych falach i by w ogóle chciało ze sobą przebywać w jednym pokoju. Jednak nadchodzi 15 lipca 1988 roku, dzień w którym oboje otrzymują swoje dyplomy ze studiów, i Dex ląduje w łóżku Emmy. Nie, to nie to co myślicie - on po prostu w nim leży (chociaż oboje od czasu do czasu przejawiają chęć "na coś więcej", ale nic z tego nie wychodzi) i rozmawia z dziewczyną o przyszłości. I tak oto zawiązuje się między nimi piękna, ale trudna przyjaźń. Czytelnik śledzi ich losy przez kolejne dwadzieścia lat, "zaglądając do nich" jednak tylko w jeden dzień danego roku - 15 lipca. Czy przyjaźń Emmy i Dexa przetrwa próbę czasu? Czy pozostaną oni tacy sami? A może jednak wraz z upływem lat zmienią się ich poglądy, uczucia, wartości?

Mateusz Karbowski "Sztuka spania i wstawania"

Niedawno pisałam, że nie trawię audiobooków. Dlaczego więc znów zdecydowałam się na taką formę czytania? "Sztuka spania i wstawania" to poradnik, który nie posiada zarysowanej fabuły, bohaterów itp. Wyklucza to dzięki temu problem interpretacji tekstu przez lektora. W końcu podczas swojej pracy nie wciela się w bohaterów, więc nie ogranicza naszej wyobraźni.

Po "Sztukę spania i wstawania" sięgnęłam głównie dlatego, że pamiętałam pozytywną opinię Futbolowej i nie ukrywam, że od zawsze chciałam jakoś zapanować nad swoim snem.

"Sztuka spania i wstawania" podzielona jest na 14 rozdziałów, a każdy z nich na jeszcze mniejsze podrozdziały. I tutaj pojawiła się niestety niedogodność - w ebooku mamy całą tę treść wyłożoną w spisie, natomiast tutaj musimy interesującej nas kwestii szukać w jednym pliku mp3 (i to pół biedy, jak pamiętamy który plik odtworzyć...). Na szczęście, każdy nowy temat, który porusza autor, jest oddzielany charakterystyczną melodią, więc szukanie odpowiedniego fragmentu jest i tak stosunkowo szybsze, niż w przeciętnym audiobooku.

Debbie Macomber "Sklep na Blossom Street"

Lydia Hoffmann, po 2 udanych bataliach z rakiem, postanawia raz mieć coś swojego, żyć pełnią życia i nie oglądać się wstecz. W Seattle, na Blossom Street, otwiera sklep z włóczkami. Kobieta ma nadzieję, że uda jej się uniknąć rychłego zamknięcia z powodu braku klientów, więc postanawia włączyć do oferty swojego sklepu naukę robienia na drutach. W niedługim czasie, na lekcje zgłaszają się trzy różne kobiety, które zupełnie przypadkowo znalazły się w sklepie. Każda z nich jest w innym wieku, boryka się z innym problemem, pochodzi z innego środowiska i pozornie żadnej nie łączy z resztą zupełnie nic. Jednak w miarę upływu czasu i kolejnych lekcji robienia na drutach, zaczynają się do siebie zbliżać i przed sobą otwierać...

Jacqueline Donovan jest starszą, bogatą i dość niemiłą osobą. Często narzeka i patrzy spode łba na Alix, w jej oczach niereformowalną kryminalistkę. Na lekcje Lydii uczęszcza głównie po to, by zrobić na drutach prezent dla jeszcze nienarodzonej wnuczki - w geście pojednania z synową.

Carol Girard to bardzo smutna, ale szalenie sympatyczna osoba, która posiada wszystko... za wyjątkiem dziecka. Stara się o nie, jak tylko może. Przeszła już dwa zabiegi in vitro. Oba nieudane. W głębi serca czuje, że tym razem się powiedzie, dlatego chce zrobić kocyk, którym już niedługo okryje maleństwo.

Nowa Fantastyka 11/2012 i 12/2012

Jako że nie miałam czasu na opublikowanie recenzji numeru listopadowego na czas, to pozwalam sobie stworzyć recenzję zbiorczą obydwu numerów - listopadowego i grudniowego.