Dagmara Gmitrzak "Inteligencja serca"


"Często osoby przyciągają się nawzajem, na zasadzie kontrastu. Na przykład, jedna osoba jest introwertyczna (...), a druga ekstrawertyczna. Oboje mogą się dopełniać w tym sensie, że będą dla siebie lustrami. (...) Ekstrawertyk będzie mógł odpocząć przy introwertyku i nauczyć się większej refleksyjności, a introwertyk ożywi się bardziej uczuciowo przy ekstrawertyku."
"Inteligencja serca" Dagmary Gmitrzak głosi, że nasze serce posiada mózg. Można go ćwiczyć i rozwijać dokładnie tak, jak ten nasz prawdziwy. 

Początek książki trochę mnie od siebie odrzucił. Chociaż Dagmara Gmitrzak popiera wszelkie przytoczone teorie nazwiskami naukowców, mnie trudno jest uwierzyć, że serce posiada zapisane emocje i myśli.

E. L. James "Pięćdziesiąt twarzy Greya"

O czym mówi status bestsellera? O tym, że książka się dobrze sprzedaje. A nie, że jest dobra, czy wartościowa. Przepychacze do kibla też się dobrze sprzedają, a nie wnoszą do naszego życia niczego specjalnego.

Książkę posiadam w domu, bo całą trylogię kupił na własność mój dziadek (dowodząc chyba, że jest stereotypowym samcem ;) ). Przed przeczytaniem zostałam poinstruowana, że kiedy skończę, to mam natychmiast całą trylogię sprzedać, bo to gniot jakich mało.

Czym książka tak przyciąga potencjalnych czytelników? Plotki głoszą, że fabułą: Ana, główna bohaterka i studentka literatury, dostaje niespodziewane zlecenie przeprowadzenia wywiadu ze wpływowym, młodym i bardzo przystojnym mężczyzną - Christianem Greyem. Obydwoje od początku przypadają sobie do gustu... i co? I Grey wprowadza niedoświadczoną Anę w tajniki seksu BDSM. To tak w skrócie, bo chyba każdy wie, co kryje się w tym niepozornym tomie.

Dorota Sanecka "Dlaczego chcesz być gruba?"

"Dlaczego chcesz być gruba?" - to pytanie budzi wiele emocji. No bo jak to tak, pytać kogoś z nadwagą o takie rzeczy? Przecież to jest niezwykle chamskie i nie na miejscu! No i w ogóle skąd komuś mogło przyjść do głowy, że ktokolwiek CHCE być gruby?! Ano przyszło dlatego, że ten, kto jest gruby, ten (przynajmniej w większości przypadków)... rzeczywiście chce taki być. Wiem to z autopsji. 

Pytanie wstrząsnęło i mną. Przecież nie chcę być gruba. BMI mam w normie, nie mam nadwagi, ale to nie zmienia faktu, że chcę być chudsza. Marzę o wadze 55 kilogramów (gdzie BMI nadal będzie w normie), o smukłym, wysportowanym ciele... Więc jak ktokolwiek ŚMIE mi wmawiać, że CHCĘ być gruba?! Problem polega na tym, że taka jest prawda - ja naprawdę chcę. No bo przepraszam bardzo, kto pakuje mi do ust kolejną kostkę czekolady albo kanapkę? Nikt nie związuje mnie na krześle, nie wtyka we mnie nic na siłę. Ja to robię. Ja sama. Z całą tego czynu odpowiedzialnością i świadomością, że więcej mi nie potrzeba.