Jak poznać, że najbliższa osoba kłamie i jak samemu podszkolić się w tej trudnej sztuce? "Anatomia kłamstwa" [Houston, Floyd, Carnicero, Tennant]

Gdy tylko zobaczyłam "Anatomię kłamstwa", to po prostu wiedziałam, że powinna być moja. Co prawda autorzy polecają tę książkę osobom, które chcą WYTROPIĆ kłamstwo (i do tego też mi się przydała!), ale dlaczego nie można jej wykorzystać też po to, żeby trochę się podciągnąć w tej trudnej sztuce? Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem patologicznym kłamcą. Znacznie łatwiej jest mówić prawdę i kiedy tylko czuję, że nawet najbrutalniejsza prawda będzie lepszym rozwiązaniem od kłamstwa, to ją wybieram. Z resztą ja lubię mówić ludziom wprost to, co mi leży na sercu. Ale zdarza mi się kłamać w dobrej wierze albo po prostu - kiedy nie mam ochoty zwierzać się z tego, co naprawdę mi gdzieś tam w głowie siedzi, bo w tej sytuacji jest to nikomu do niczego niepotrzebne. Ale żebym nie wyszła znowu na anioła - TAK, bywa, że kłamię żeby chronić własny tyłek przed potencjalnie niewygodną dla mnie sytuacją ALBO żeby wyciągnąć od kogoś cenne dla mnie informacje! Dlaczego? Bo mogę.  "Bo to zła kobieta była!"




Serial: How To Get Away With Murder / Sposób na morderstwo (2014)

Szukaliście serialu, który nie będzie powielał schematów, który będzie świeży, fascynujący i zaskakujący przez KAŻDĄ minutę swojego czasu antenowego? Możecie przestać szukać, bo właśnie go znaleźliście. How To Get Away With Murder dosłownie spadł mi z nieba. Byłam już znudzona kolejnymi słabymi odcinkami seriali, które właśnie oglądałam. Miałam ochotę na coś, na co będę czekać z wytęsknieniem. Czego nie będę mogła i chciała przegapić. HTGAWM to serial właściwie idealny. Ale od początku:

How To Get Away With Murder to historia Annalise Keating. Prawniczki, która prowadzi swoją własną prywatną firmę i jednocześnie - Pani Profesor, która uczy prawa na renomowanej uczelni. Na tym właśnie Uniwersytecie co roku wybiera sobie 5 najwybitniejszych studentów, którzy będą jej pomagać w wygrywaniu spraw karnych swoich klientów. W krótkim czasie Annalise znajduje na te zaszczytne miejsca Wesa, Connora, Ashera, Michaelę i Laurel, którzy pokazali jej, że zrobią wszystko, żeby wygrać. Ich pierwszą wspólną sprawą będzie morderstwo studentki na kampusie, które w krótkim czasie będzie osią tego serialu i będzie się przewijać przez każdy jego odcinek. Oprócz tego, w każdym epizodzie Annalise i jej podopieczni będą starali się wygrać sprawę karną nowego klienta oraz pojawią się... flashbacki z nocy morderstwa. Jakiego morderstwa? No cóż, Annalise nie bez powodu nazwała swój przedmiot akademicki "How To Get Away With Murder" - naszej piątce studentów bardzo się on przyda! Więcej możecie zobaczyć w tym trailerze serialu:

Kass Morgan "Misja 100" + video

... czyli jak serial ZNOWU przebija książkę. Na wstępie muszę zaznaczyć, że swoje uprzedzenia od jakiegoś czasu bardzo często chowam w kieszeń, bo zazwyczaj kończy się tak, że są one całkowicie błędne. Tym razem zamiast zakładać, że książka będzie gorsza od serialu (bo zazwyczaj tak się dzieje), byłam szczerze przekonana, że tak cudowny serial musiał powstać na bazie równie cudownej książki i cudem powstrzymywałam się, żeby w dzień premiery nie wystawać pod księgarnią. "Misję 100" dorwałam w Empiku, bo nie płaciłam za nią ani grosza - posłużył mi bon zakupowy, który dostałam pod choinkę. I mój Mikołaj musiał chyba spojrzeć w przyszłość ofiarowując mi taki, a nie inny prezent. No bo powiedzcie sami (odsyłam do filmu poniżej, żebyście to mogli zobaczyć na własne oczy) - czy taka cienka i lekka książeczka powinna kosztować aż 35 złotych?

Ale przejdźmy do rzeczy. "Misja 100" opowiada historię setki nastolatków, którzy lądują na Ziemi. "Wróć! Przecież mieszkamy na Ziemi!" - ktoś zaraz mi przypomni. No cóż... Wyobraźcie sobie, że wybucha wojna atomowa i cała kula ziemska zostaje skażona promieniowaniem radiacyjnym. Jedynym wyjściem, żeby ratować ludzkość, jest załadowanie jakiejś jej części do rakiet i odesłanie w kosmos. I tak właśnie, przez kolejne 300 lat, mieszkańcy Arki, ogromnej stacji kosmicznej, wiodą sobie skromne życie. Okazuje się, że skromność to nie wszystko - na Arce zaczyna brakować tlenu i innych surowców. Władze Arki zaczynają obmyślać plan w celu ratowania ludzkiej rasy i wpadają na pewien pomysł. Prawo na Arce zawsze było bardzo rygorystyczne - jeśli masz powyżej 18 lat i popełnisz jakiekolwiek przestępstwo (kradzież, włamanie, morderstwo itd.) - wylatujesz bez kombinezonu w przestrzeń kosmiczną. Jeśli masz poniżej 18 roku życia i dopuścisz się czynu zabronionego - czekasz w celi do swoich osiemnastych urodzin, a wtedy masz prawo do apelacji i władza podejmuje decyzję - śmierć, czy ułaskawienie. No a skoro na Arce pełno jest takich nieletnich przestępców, a tlenu zaczyna brakować... władze dochodzą do wniosku, że najlepszym wyjściem z zaistniałej sytuacji jest wysłanie 100 więźniów na Ziemię i sprawdzenie, czy można bezpiecznie na nią powrócić, czy promieniowanie nadal jest zabójcze. No i tak właśnie setka dzieciaków zostaje zesłana z powrotem na naszą planetę...