Gdy czytałam liczne recenzje tej książki na blogach, nie byłam całkowicie przekonania co do jej wartości. Bałam się, że historia w niej zawarta mnie przerośnie, a fabuła okaże się nudna i wtórna. Szczególnie, że ten tom jest niesamowicie gruby - liczy sobie 750 stron. Jednak, gdy wydawnictwo Esprit zaproponowało mi tę pozycję, postanowiłam się przełamać. I to była dobra decyzja.
Szóstka przyjaciół - Daniel, Ian, Jodie, Martin, Donna i Carl w wyniku awarii systemu podczas gry w Hyperversum przenoszą się do XIII-wiecznej Francji. Na samym początku są przekonani, że dalej znajdują się w samym środku rozgrywki RPG, gdy nagle zdają sobie sprawę, że nie mogą z niej wrócić. A co najważniejsze - że czekają na nich niebezpieczeństwa, a tym razem mają tylko jedno życie. Jeśli nie przystosują się natychmiast do średniowiecznych warunków - zginą. A to pogrzebie ich szanse na bezpieczny powrót do domu.