Seriale na jesień/zimę 2014 - część 2


Dzisiaj nadszedł czas na drugą część seriali, które polecam na chłodne i ciemne wieczory.
Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam ten moment, kiedy nadchodzi piątek wieczorem, a ja mam przed sobą trzy dni wolnego i już NIC nie muszę, bo wszystko, co najbardziej bieżące już zrobiłam. Co wtedy? Wtedy biorę herbatkę (bo zdecydowanie czas obciąć mój przydział ciasteczek...) i oglądam sobie coś fajnego. Co więcej, coraz rzadziej robię to kompulsywnie i na okrągło, wobec czego rzeczywiście udaje mi się celebrować poszczególne odcinki ;) (Jako dowód podam przykład: dopiero wczoraj nadrobiłam kolejne 2 odcinki Constantine. Jeszcze kilka tygodni temu byłoby to dla mnie nie do pomyślenia wręcz :) ).

A co oglądam, jak mam ochotę się wyluzować?



No i oczywiście dla tych, którzy wolą czytanie:

6. The Flash

The Flash jest ściśle powiązany z uniwersum Arrow, więc jeśli Arrow nie oglądaliście i nie macie ochoty, to The Flash raczej też nie przypadnie Wam do gustu. To właśnie w jednym z odcinków Arrow pojawił się tak jakby pierwszy epizod The Flash (jeśli macie zamiar oglądać i ten serial i Arrow to proponuję ZDECYDOWANIE najpierw dogonić Arrow).
A o czym jest The Flash? Młody pomocnik detektywa i genialny naukowiec, Barry Allen, w pewną mroczną noc podczas pracy w laboratorium obrywa piorunem. Zapada w śpiączkę. Kiedy się budzi, okazuje się, że potrafi nadnaturalnie szybko biegać. Niestety, w tę pamiętną noc nie tylko on dostał po tyłku błyskawicą. W jego mieście zaczynają grasować złoczyńcy, którzy posiadają niezwykłe moce. Barry, zainspirowany Arrow, postanawia ich powstrzymać.



7. Forever

Forever to serial-petarda. Posiada wszystko to, czym jak dla mnie powinien charakteryzować się serial doskonały. Mamy tutaj ciekawą postać - dr Henry'ego Morgana, który pracuje jako koroner w wydziale policji. Wątek paranormalny - bo po pierwsze facet nie może umrzeć (za każdym razem, gdy wpada pod samochód/topi się/truje się/czy przeżywa jakikolwiek inny wypadek, jego ciało natychmiast "materializuje" się w wodzie. Całe, zdrowe i... nagie.) Henry także się nie starzeje i nosi w pamięci interesujące historie - chociażby tę o miłości swojego życia, czy o swoim adoptowanym synu, który w tym momencie jest starszy od własnego ojca... 

Oprócz tego nasz bohater zachowuje się trochę jak Sherlock z BBC (więc jest to gratka dla tych, którzy czekają na następny sezon Holmesa), ma wspaniałą zdolność dedukcji, posługuje się czasem nieco archaicznym British English (ale za to jakim cudownym!) i jest cokolwiek staroświecki. Zarówno dr Morgan, jak i jego współpracownik, Lucas, kupują widzów ogromną ilością gagów, śmiesznych zachowań, czy powiedzeń. Całość dopina bardzo ładna pani detektyw, Jo Martinez i niesamowicie inteligentny Abe, z którym Henry na co dzień mieszka.


8. Gotham

Tutaj krótko, bo do tej pory obejrzałam 3 odcinki i nie wiem, czy mam ochotę iść dalej. Serial polecam głównie tym, którzy kochają uniwersum Batmana. Sama historia Gordona wydaje mi się tutaj niezwykle nudna, natomiast miło jest popatrzeć na młodą Selinę (Kobietę-Kot), Ivy (Trujący Bluszcz), czy Pingwina. Pingwin w tym serialu jest po prostu bez pudła i to właśnie dla niego warto obejrzeć chociaż te 3 odcinki. Robin Taylor, który wciela się w postać młodego czarnego charakteru jest po prostu niesamowity! Moim zdaniem młody Pingwin całkowicie skradł ten serial i naprawdę polecam gorąco zobaczyć, jak ten, w sumie jeszcze młody, aktor wykreował tę postać. Należą mu się głębokie pokłony. 

Co do reszty serialu - chyba nie potrafię pogodzić się z klimatem serialu. Oglądając go odnoszę wrażenie, że przegrałabym życie mieszkając w Gotham, w którym szerzy się niesprawiedliwość, korupcja i marazm.


9. How To Get Away With Murder

W końcu jakiś serial o studentach! Jeśli lubicie seriale prawnicze, w których występuje młodzież, to dobrze trafiliście. HTGAWM opowiada historię prawniczki, która uczy studentów prawa ich fachu, a także prowadzi sprawy karne. Jej sposób nauki podczas wykładów oraz obrony klientów jest kompletnie niekonwencjonalny - kobieta ucieka się do drobnych przestępstw, kłamstw, czy mówienia półprawd. Innymi słowy: zrobi wszystko, by odnieść sukces. Spośród swoich studentów wyłania 5 najinteligentniejszych i najbardziej użytecznych osób, które będą razem z nią rozwiązywać sprawy karne jej klientów i które będą biły się o trofeum (które zwolni ich z końcowych egzaminów). Cała ta szczęśliwa piątka zrobi wszystko, by przypodobać się swojej pani profesor. Nawet... dopuści się morderstwa. W każdym odcinku pojawiają się flashbacki z nocy przestępstwa i sceny, które powoli przybliżają nas do prawdy: kogo zabili, dlaczego i co zrobią, by to ukryć. Przygotujcie się na zwroty akcji w każdym odcinku. Na dużo intryg, kłamstw, zdrad. Ten serial to jazda bez trzymanki. Pamiętajcie, że nikomu nie wolno ufać...

10. Marvel Agents of S.H.I.E.L.D

Tutaj będzie podobnie jak w przypadku The Flash. S.H.I.E.L.D siedzi po uszy w uniwersum Marvela i bez znajomości filmu Avengers i innych nowych ekranizacji komiksów tej wytwórni (Iron Man, Kapitan Ameryka, Thor) raczej nie macie czego szukać w tej produkcji. 

Serial przedstawia historię agentów do zadań specjalnych, pracujących w TARCZY, którzy chronią ludzkość przed niewytłumaczalnym i nadnaturalnym. Sprzątają po Avengersach albo wręcz ich czasem wyręczają. W S.H.I.E.L.D podoba mi się to, że każdy bohater ma kompletnie inny charakter, inny temperament. Mamy twardzielkę May, trochę zagubioną ale inteligentną Skye, duet nerdowatych naukowców FitzSimmons, nieprzeniknionego Coulsona, sztywnego i skupionego na zadaniu Warda. Razem tworzą bardzo silną, zgraną drużynę. Serial nabiera rozpędu z każdym kolejnym odcinkiem i gwarantuję, że z biegiem czasu robi się coraz ciekawiej, a 2 sezon to już totalny "mindfuck". Cały serial raczej trzyma poziom i zaostrza ochotę na więcej.


9 komentarzy:

  1. Uwielbiam serial! Oglądam ich bardzo dużo... Ale akurat z tego spisu żadnego, choć mam w planach "Gotham" ;)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. zainteresowało mnie Forever [nigdy wcześniej o tym nie słyszałam] oraz HTGAWM. Może się skuszę na któryś, chociaż jeszcze ostatni sezon Walking Dead nie ruszony, a czasu ni ma za bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z kolei w Gotham się zakochałam, właśnie w tym klimacie :) Miasto zawsze stawiane było za takie, w którym "przegrałoby" się życie, gdyby nie było się na usługach mafii, a sama przestępczość... na Bloga, jak cudownie przedstawiona :) Ja zachęcę do oglądania dalej, bo akcja się zawiązała już, a Pingwin daje czadu :D Selina mnie za to irytuje, i jak dla mnie, jest całkowicie zbędna, no ale to uniwersum Batmana, Kobieta Kot musi być :)
    Całej reszty nie widziałam, choć w planach mam rzucić okiem na Flasha, ale nie wiem kiedy się za to zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie Gotham zaczęło irytować tą przestępczością, bo ja mam mega silne poczucie sprawiedliwości. W końcu moje imię wywodzi się od łacińskiego "iustus", czyli sprawiedliwy ;)
      Ach, Pingwin <3 Jedyne "światełko" w tym serialu :D

      Usuń
  4. tak tak tak!
    zakończyłam wszystkie swoje ostatnie seriale, ew nie mogę się jakoś nawrócić na oglądanie (np. Suits czy Hannibala) oraz nie mogę się zabrać za te mega polecane (House of Cards, Pretty Little Liars, Arrow etc) i chyba potrzebowałam jakiejś totalnej świeżynki - Forever rozwiązuje wszystkie moje problemy! <3
    biorę się za oglądanie, szkoda tylko, że jak na razie tak go mało i jego przyszłość jest dość niepewna. ale tam. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie spróbuj Forever. Wiadomo, że przyszłość jest niepewna, ale i tak warto obejrzeć. Nawet jeśli zniknie z anteny, to dla mnie będzie genialny <3

      Usuń
  5. już 3 odcinki pochłonęłam, totalnie moje klimaty. co prawda facet jest dla mnie zbyt idealny, jak na razie, ale zobaczymy. :3

    OdpowiedzUsuń