Ale sobie wybrałam lekturę na sam początek wakacji... To było jednak silniejsze ode mnie. Pierwszy raz reklamy na billboardach się do czegoś przydały - nowe "Zwierciadło" z "Samotnym mężczyzną" za niecałe 10 złotych skusiło mnie od razu. Z resztą od dawna przymierzam się do obejrzenia filmu z Colinem Firthem w roli głównej, a dobrze by było poznać najpierw powieść na podstawie której powstał scenariusz, czyż nie?
"Samotny mężczyzna" to ujmująca opowieść o samotności starszego człowieka, wykładowcy literatury, dla którego przeżycie kolejnego dnia jest zwykłą formalnością. Czynnością powtarzalną, a czasem nawet niewygodną, gdy inni za bardzo chcą wtargnąć w jego intymny świat. Topi się on w marazmie swojego życia i beznadziejności swojej egzystencji. Wbrew krążącym opiniom nie jest to jednak historia traktująca stricte o homoseksualizmie. Jest on tylko kolejnym ogniwem, które sprawia, że inni ludzie nie rozumieją głównego bohatera, odsuwają się od niego. Mężczyzna cierpi bardzo i tęskni za zmarłym partnerem, nie może pogodzić się z jego odejściem, gdyż wraz z tą chwilą stracił dużą cząstkę własnej duszy. Obserwujemy jeden dzień z życia Georga, które wypełnione jest pytaniami "Co by było gdyby...?", "Czy jutro będzie tam samo?".
Opowieść naprawdę porusza. Nie da się jednak ukończyć jej w jeden dzień, choć jest naprawdę krótka. Nie pozwala na to dość wolno postępująca akcja, mnogość dialogów, a miejscami zaś wręcz przeciwnie - wywody psychologiczno-filozoficzne. Niemniej jednak warta jest poświęcenia dwóch wieczorów. Ot tak, by poznać moc dojmującej samotności męczącej człowieka i może, by w przyszłości uniknąć powierzchownej oceny drugiej osoby targanej osobistą tragedią.
4/6
Będę musiała przeczytać, bo recenzja zachęcająca:))
OdpowiedzUsuńwłaśnie niedawno dodałam ten film do listy must-see na filmwebie. książkę może też przeczytam, jednakże za trochę. muszę odsapnąć po maturze.(;
OdpowiedzUsuńbardzo zachęcająca recenzja.