Jak poznać, że najbliższa osoba kłamie i jak samemu podszkolić się w tej trudnej sztuce? "Anatomia kłamstwa" [Houston, Floyd, Carnicero, Tennant]

Gdy tylko zobaczyłam "Anatomię kłamstwa", to po prostu wiedziałam, że powinna być moja. Co prawda autorzy polecają tę książkę osobom, które chcą WYTROPIĆ kłamstwo (i do tego też mi się przydała!), ale dlaczego nie można jej wykorzystać też po to, żeby trochę się podciągnąć w tej trudnej sztuce? Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem patologicznym kłamcą. Znacznie łatwiej jest mówić prawdę i kiedy tylko czuję, że nawet najbrutalniejsza prawda będzie lepszym rozwiązaniem od kłamstwa, to ją wybieram. Z resztą ja lubię mówić ludziom wprost to, co mi leży na sercu. Ale zdarza mi się kłamać w dobrej wierze albo po prostu - kiedy nie mam ochoty zwierzać się z tego, co naprawdę mi gdzieś tam w głowie siedzi, bo w tej sytuacji jest to nikomu do niczego niepotrzebne. Ale żebym nie wyszła znowu na anioła - TAK, bywa, że kłamię żeby chronić własny tyłek przed potencjalnie niewygodną dla mnie sytuacją ALBO żeby wyciągnąć od kogoś cenne dla mnie informacje! Dlaczego? Bo mogę.  "Bo to zła kobieta była!"




"Anatomia kłamstwa" składa się z ciekawych i zaskakujących opowieści byłych agentów CIA. Opisują oni swoje dawne sprawy i na ich przykładzie budują przewodnik w pigułce, który krok po kroku odkrywa przed nami problematykę i złożoność kłamstwa. Mocną stroną tej książki jest to, że są w niej KONKRETY. Wiecie, kawa na ławę i już wszystko wiemy. Możliwe, że w tym momencie wydaje Wam się to głupie, że w ogóle o tym piszę. Ale powiedzcie mi szczerze - Mieliście może kiedyś taką sytuację, w której poświęciliście czas jakiemuś poradnikowi, dotarliście do ostatniej strony i... nic z niego nie wynieśliście? Niestety ja tak miewałam, dlatego jestem wręcz w szoku, że ta książka oprócz dłuższych bądź krótszych historii zawiera również creme de la creme, czyli analizę (i to nawet w punktach) problematyki, którą porusza.

(źródło)
Ciekawostka: Wiecie, że słowa "Będę mówił prawdę, całą prawdę i tylko prawdę" nie są przypadkowym tekstem stworzonym dla "ładnego brzmienia", a najzwyklejszym i najprostszym na świecie zabiegiem psychologicznym? Zwracają uwagę na trzy różne typy kłamstw, po które może sięgnąć świadek zeznający.  

"Anatomia kłamstwa" to poradnik, który DOKŁADNIE (ze szczegółami, przykładami i nawet odniesieniem do anatomii człowieka) opisze Wam jakie zachowania człowieka wskazują na to, że kłamie. Wypunktuje Wam dokładnie jego reakcje fizyczne i słowa/zdania, na które powinniście zwrócić uwagę, bo potencjalnie są dowodem na to, że delikwent coś ukrywa. 

Bardzo ucieszyło mnie również to, że ci byli agenci CIA naprawdę mieli doświadczenie w terenie i nie rzucają słów na wiatr. Pamiętam do dzisiaj swoje zajęcia z socjologii na studiach, kiedy to dowiedziałam się, że założenie nogi na nogę i splecenie ramion oznacza, że zamykam się na rozmówcę. No dobra, ale co w momencie, jak jest mi zimno albo po prostu najzwyczajniej w świecie - wygodnie? Mam rozpleść wszystkie swoje kończyny i usiąść w niewygodnej dla siebie pozycji (przez co zaabsorbować swój mózg tą sytuacją), bo muszę pokazać, że się otwieram na drugiego człowieka? A figę! Dlatego autorzy kładą nacisk na to, żeby analizować dokładnie wszystkie zachowania człowieka i wyciągać z nich tyle, żeby stworzyć pewien wzór zwany "klastrem kłamliwych zachowań". 

(źródło)
Oczywiście, trzeba pamiętać o tym, że nie jesteśmy w stanie w stu procentach zapanować nad reakcjami swojego ciała, dlatego nawet agenci CIA, którzy całe życie zajmują się wykrywaniem kłamstw, potrafią wpaść na pierwszym lepszym przesłuchaniu. Ja jednak nie wybieram się w przyszłości na posterunek zeznawać, bo morderstwa nie planuję, więc panowanie nad mikroekspresjami twarzy i doskonałość w każdym calu (których i tak nie osiągnę) nie będą mi potrzebne. Za to, po lekturze "Anatomii kłamstwa" wiem na co zwracać uwagę w szczerej rozmowie z innymi ludźmi i myślę, że teraz o wiele łatwiej będzie mi zdemaskować kłamstwo. Oraz, zgadliście, ujść z kłamstwem na sucho. "Bo to zła kobieta była!" :)  

Polecam wszystkim, którzy lubią się dwa razy zastanowić, zanim obdarzą kogoś zaufaniem i tym, którzy sami mają coś na sumieniu ;)




7 komentarzy:

  1. Powiem tylko
    Bo to zła kobieta była!
    Książkę do recenzji mi proponowano, a zrezygnowałam. I teraz żałuję :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam są takie konkrety, że jak chcę koniecznie znać prawdę, to teraz potrafię wyczytać w ludziach kłamliwe klastry, więc książka naprawdę się przydaje!

      Usuń
  2. muszę obczaić.
    a jeśli temat Cię zainteresował, to polecam Ekmana i jego "Kłamstwo i jego wykrywanie w biznesie, polityce i małżeństwie" - oglądałaś Lie to Me? wiadomo, że podkoloryzowali rolę i odczytywanie mikroekspresji, ale jest on oparty właśnie na badaniach Ekmana. nauka o mikroekspresjach nadal jest niejasna i nie należy 100% się do niej stosować - ale tak jak wszystko w psychologii. w kazdym razie, polecam. to już level up, ale dobrze i ciekawie napisana, lekko się czyta. no i jak na profesjonalną literaturę, stosunkowo tania (30-40 zł chyba). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, sprawdzę tę książkę. "Lie to Me" jeszcze nigdy nie wpadło mi w ręce. Matko, to rzeczywiście TANIOCHA! :o

      Usuń
  3. Ooo, bardzo ciekawa książka, jej znajomość może się przydać w życiu :) Może powinnam to przetestować na moim facecie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tam kilka stron poświęconych właśnie związkom ;) Nawet przykładowe rozmowy z partnerem! :)

      Usuń
  4. Pragnę tego! Kiedyś przeczytam, innej opcji nie ma :D

    OdpowiedzUsuń