A czego słuchać w święta?

Piernik rośnie w piekarniku, sernik już się studzi... Kapusta z grochem dochodzi w garnku na balkonie, jabłka z cynamonem pachną w całym domu. Ajax o zapachu konwalii wsiąknął w podłogi, choinka rozsiewa zapach pierniczków... święta!

   

Cała moja choinka na dole posta :)

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, chciałabym Wam wszystkim życzyć ciepłej, spokojnej i radosnej Wigilii spędzonej z bliskimi oraz dużo miłości i akceptacji. A na nadchodzący rok? Przede wszystkim duuuużo ukulturalnienia we wszystkich możliwych zakresach, nieskończonych pokładów energii i inspiracji oraz uśmiechu i zdrowia - z nimi życie naprawdę będzie łatwiejsze.

Dawno nie pisałam już o muzyce, a w końcu nie ma nic lepszego niż ucieranie masła z cukrem i podrygiwanie w rytm świątecznych piosenek. Ale czy muszą być one oklepane, takie jak zwykle? Ja tam wolę oryginalne! Co znajduje się w moim odtwarzaczu, gdy sprzątam, pichcę i lecę po kolejne produkty do sklepu?

1. Glee: The Music, The Christmas Album (Vol 1 & Vol 2)

Zakochałam się w tym serialu. Jest wartościowy i ciepły. Covery, które wykonują są zawsze dobrze wykonane, czasem nawet lepsze (!) od oryginału. O Glee mówi się już prawie na całym świecie. Nagranie świątecznych płyt było wspaniałym posunięciem - nie dość, że wszystkie piosenki świąteczne mam w jednym miejscu, to jeszcze kilka z nich śpiewają moi ulubieni bohaterowie (Kurt, Blaine, Tina, Puck).

Polecam. Wykonania na płycie są na najwyższym poziomie, naprawdę nastrajają świątecznie.

_____________________________________________________

2. We Wish You a Metal Xmas and a Headbanging New Year

Tylko dla miłośników ostrej muzyki. Może nie od razu metalu (tylko wykonanie Silent Night jest naprawdę bardzo mocne), ale na pewno ciężkiego rocka. Dlaczego sięgnęłam właśnie po tę płytę? Bo potrafi "rozruszać" człowieka, wyrwać go ze świątecznej zadumy i melancholii. Daje zupełnie nowe spojrzenie na świąteczne piosenki. I o to chodzi - w święta przecież też jest czas na zabawę.

Polecam tę piosenkę. Obiecuję, że nie jest AŻ tak mocna ;)

_____________________________________________________

3. Nightmare Revisited

Pamiętacie film (a właściwie bajkę) "The Nightmare Before Christmas"? Ja go uwielbiam, chociaż nie dotyczy on tylko Świąt Bożego Narodzenia, ale także Halloween. Nie wyobrażam sobie grudnia bez Jacka dokładnie tak mocno jak bez "Nightmare Revisited" - albumu z coverami piosenek pochodzących z tego obrazu. Wśród moich faworytów są "Kidnap The Sandy Claws" KoRn'a, "This Is Halloween" Maryilna Mansona i "Sally's Song" Amy Lee. "What's this", tutaj nagrane przez Flyleaf, zdecydowanie bardziej wolę w wykonaniu Fall Out Boy. Niestety nie znaleźli się na tej płycie podobnie jak Panic! At The Disco z "This Is Halloween". Moje rozwiązanie? Wrzucenie ich do playlisty razem z całym soundtrackiem. I na mojej już są ;)

_____________________________________________________

4. Soundtracki The Holiday, Love Actually i Charlie and the Chocolate Factory.

Nie wszystkie utwory z wyżej wymienionych płyt są świąteczne, ale kojarzą mi się z filmami, które w repertuarze na święta są obowiązkowe i kropka ;)

_____________________________________________________

Pojedyncze utwory (także oprócz dwóch ostatnich pozycji na pierwszy rzut oka zupełnie nieświąteczne):

Edward Scissorhands Soundtrack - Ice Dance

Casper the Ghost - One Last Wish

Tomoko Tane - Broken Wings

The Birthday Massacre - Neverending Story

The Birthday Massacre - Night Loop

My Chemical Romance - All I Want For Christmas

30 Seconds to Mars - Santa Through The Back Door

A moja choinka ubrana tym razem w... jedzenie! ;) Suszone pomarańcze, pierniki, orzechy włoskie. A oprócz tego - bombki, aniołki i papierowo-plastikowe instrumenty.