Ilona Felicjańska w rozmowie z Anetą Pondo "Cała prawda o..."

Nigdy, przenigdy nie myślałam o byciu modelką. Może dlatego, że od małego drogę do kariery zawsze zamykała mi nadwaga, a potem po prostu za dużo kilogramów tu i ówdzie? Wybory miss mnie drażniły i drażnią do dziś - co jest w tym takiego ekscytującego? I jak wybrać tę najładniejszą spośród wszystkich, jak dla mnie, jednakowych? Niemniej jednak, gdy dostałam propozycję zapoznania się z "Cała prawda o...", nie wahałam się - Ilonę Felicjańską widziałam po raz pierwszy w programie u Łukasza ("20m2 Łukasza") i wydała mi się odważną, choć nadal lekko zagubioną osobą. Program na YT słynie z tego, że autor rozmawia ze sławnymi osobami jak równy z równym, przez co można poznać je od innej strony - tej najbardziej podstawowej, ludzkiej. Wiadomo jednak, że Łukasz ma określony czas na przeprowadzenie wywiadu, a wiele historii zostaje nieopowiedzianych. Mnie aż tak bardzo życie osobiste innych ludzi nie interesuje - nie wchodzę na kozaczki, pudelki, czy inne pieprzyki i nie rozpamiętuję gal, na których poszczególnym gwiazdom widać było majtki. Dostałam jednak propozycję właściwie nie do odrzucenia - poczytać o tym, jak pani Ilona odbiera świat showbiznesu. My, Polacy, mamy taką okropną przypadłość - łatwo oceniamy to, czego kompletnie nie znamy. A może pozwolilibyśmy mówić tym, którzy mają prawdziwe doświadczenia?
"Modelka, gwiazda pokazów pret-a-porter i haute couture w Polsce i na świecie: Calvin Klein, Pierre Cardin, Escada, Max Mara, Teresa Rosati, Maciej Zień, Ewa Minge, Paprocki&Brzozowski, Łukasz Jemioł. Założycielka fundacji, matka, żona, celebrytka – w niezwykle szczerej rozmowie z Anetą Pondo.”
Książka jest zapisem bardzo szczerego wywiadu. Ilona Felicjańska opowiada, jak ze zwykłej dziewczyny, żyjącej na wsi, przeistoczyła się w wicemiss, modelkę, osobę publiczną i rozpoznawaną. Jak ciężko trzeba było pracować na sukces, jak ważne w życiu są odwaga i zdrowy rozsądek. Pani Ilona nie wstydzi się również mówić o swoich błędach, o swoim upadku i alkoholizmie, nieudanych związkach i fałszywych przyjaźniach. Dowiemy się także, co skłoniło ją do założenia fundacji "Niezapominajka", jak prowadziło się program telewizyjny „Na każdy temat”, w jakim stopniu paparazzi i brukowce zniszczyli jej wizerunek... oraz o wielu, wielu innych mniej i bardziej istotnych rzeczach.

Po przeczytaniu wywiadu (który notabene trwał koło stu dni, wow!) mogę powiedzieć, że podziwiam Ilonę Felicjańską za odwagę i to, że tak otwarcie mówi o swoim alkoholizmie. To nie lada wyzwanie - przyznać się do takiej choroby i walczyć z nią każdego dnia (a do tego jeszcze wygrywać!). Cieszę się, że mimo kilku nieszczęśliwych związków, w końcu trafiła na swojego Yossariana. Że ma dwójkę dzieci, które mocno ją kochają i na pewno wspierają. Że mimo tylu nieszczęść w życiu ona dalej się uśmiecha i idzie do przodu.

Książki tego typu pozwalają osobom publicznym zabrać głos w dyskusji. Powiedzieć prawdę, spróbować się obronić (albo i nie!). Jeśli ktoś wygłasza jakiekolwiek osądy, powinien najpierw poznać dwie strony medalu i nie uciekać od tego, co ma nam do powiedzenia ktoś, kogo na pewno już na wstępie oceniliśmy, kierując się informacjami z mniej lub bardziej rzetelnych źródeł.

"Cała prawda o..." inspiruje, przestrzega, uczy. To pozycja nie tylko dla tych, którzy znali Ilonę Felicjańską. To studium tego, jak działa showbiznes, a także kawał prawdy o życiu normalnego człowieka. Powinniśmy uczyć się na błędach innych, może więc wyciągniemy jakąś lekcję z opowieści II Wicemiss Polonia 1993?

To pozycja naprawdę godna zainteresowania. Jednak książki nie ocenię, a jedynie polecę. Dlaczego? Nie mam pojęcia, jak mam ten wywiad ocenić i z której strony to ugryźć. Powiem po prostu, że warto.

A ja życzę pani Ilonie Felicjańskiej wszystkiego, co najlepsze i dziękuję za autograf! :)

Wywiad u Łukasza:




Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Mira.

7 komentarzy:

  1. Jakoś nie kręci mnie życie Felicjańskiej i jej problemy, ani to jak wywleka je na łamach brukowców czy wywiadów, które ukazują się w wersji książkowej. Wyznania o jej alkoholizmie mogą być dla niektórych inspirujące i pomocne, ale z drugiej strony trochę współczuję jej dzieciom, które muszą słuchać o wątpliwej sławie własnej matki, o której życiu seksualnym wie cała Polska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie kręci, nie wzięłam książki ze względu na to, że mnie kręci. Wzięłam jako ciekawostkę ;) A ona nie wywleka problemów, tylko komentuje to, co już się przedostało do prasy, czy gdzie indziej. Czuje, że musi to jakoś skomentować i mieć w tym swój udział. A dzieci gwiazd prawie zawsze w jakiś sposób cierpią ;)

      Usuń
  2. Mnie się ta książka także podobała, choć nie kręci mnie Felicjańska ani żadne konkursy piękności. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tak dawno czytałem recenzję tej książki, była dośc negatywna i tak samo nastawiła mnie do tej książki. Nigdy nie fascynowała mnie pani Felicjańska, jedyne co pamiętam to jej udział w "Tańcu z gwiazdami" haha :) Chyba sobie odpuszczę :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję filmu "Dziewczyna z szafy", www.filmowe-abecadlo.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Parę miesięcy temu bylam na spotkaniu w Książnicy w Olsztynie z Felicjańską - cudowna kobieta, otwarta, radosna, niezwykle szczera. Myślę, że nie zawsze warto wierzyć w jej wizerunek wykreowany przez media.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie interesuje mnie życie tej osoby, nawet nie wiedziałam, że jest alkoholiczką, dopóki nie pojawiły się recenzje tej książki. Z resztą nieważne. Widziałam kiedyś jak wypowiadała się w jakimś programie śniadaniowym na jakiś aktualny wówczas temat i nie miała nic ciekawego, a tym bardziej trafnego do powiedzenia, więc myślę,że odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kompletnie nie interesuje mnie życie Felicjańskiej, choć widzę, że książka jest całkiem dobra... może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń