Richelle Mead "Pocałunek cienia"

Po tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce ponad miesiąc temu, Akademia Świętego Władimira robi wszystko, by życie w jej murach powróciło do normalności. Niestety staje się to niemożliwe z powodu ciągłej żałoby po stracie jednego z uczniów i buntu małych grupek morojów, które postanawiają założyć tajne stowarzyszenie zrzeszające elitę pełnowartościowych wampirów do... wyższych celów. Oprócz tego dla wielu studentów Akademii, w tym Rose, Eddiego, Lissy i Christiana są to ostatnie miesiące pobytu w szkole - a więc czas testów i egzaminów. I tak, dampiry zaczynają "prace polowe", które mają przygotować je do walki z prawdziwymi strzygami - zostają im przydzieleni moroje, których mają chronić przez jakiś czas, 6 dni w tygodniu przez całą dobę. Rose ma pewność, że dostanie do pracy Lissę, by cały czas doskonalić się w jej ochronie. Okazuje się jednak, że szkoła ma wobec niej inne plany i nie obchodzi jej to, że na karku dziewczyny widnieją dwa tatuaże molinja - znak, że udało jej się zabić już dwie strzygi. Co więcej zbliża się proces Wiktora Daszkowa, w którym nie wolno uczestniczyć ani jej, ani Wasylisie. Istnieje możliwość, że zbrodniarz wcale nie zostanie ukarany za swoje przewinienia...


W "Pocałunku cienia" zarówno Rose, jak i Lissa zostają boleśnie skonfrontowane z okrutną rzeczywistością. Nie od dziś wiadomo, że pewne rzeczy dzieją się ponad prawem, że życie nie jest tylko czarne albo białe. Dampirka odkryje, że dla rodzin królewskich nic nie znaczy. Wtedy też zacznie kwestionować to, w co zawsze wierzyła - całkowite oddanie "sprawie" i pozbycie się własnych marzeń. Dowie się również wielu przerażających faktów dotyczących swojej więzi z przyjaciółką.

Ta część serii jest przepełniona bólem, cierpieniem i strachem. Bohaterowie serii będą się mierzyć z wrednymi plotkami, swoimi zacofanymi rówieśnikami próbującymi ich ściągnąć na złą stronę, królewskim rodem, swoimi własnymi uczuciami i pragnieniami, a w końcu - z prawdziwym złem, które zaatakuje Akademię w najmniej spodziewanym momencie...

Jeśli po lekturze dwóch pierwszych tomów miałam jakiekolwiek zastrzeżenia do wyobraźni i pisarstwa Mead, to teraz muszę bezapelacyjnie zamilknąć. Kobieta nie dała mi wytchnąć, musiałam przeczytać książkę od deski do deski, zarywając noc. Ale czymże jest sen od 4:40 w obliczu tak wciągającej powieści? Akcja  galopuje, a sama historia? Staje się mroczna, przerażająca, wzruszająca... Ta część budzi różne skrajne uczucia - śmiech i płacz, wzburzenie i melancholię. I tym razem znów odniosę się do słodkości - "Pocałunek cienia" smakuje jak czekolada z chilli. Czekoladą są szkolne perypetie, szczypta humoru i łyżeczka romansu. Chili uosabia krwawą bitwę, stracone marzenia oraz wszechobecny lęk przed przyszłością - tę tabliczkę jest zdecydowanie trudno przełknąć, bo przyprawy-niespodzianki jest bardzo dużo, ale kiedy się w końcu zdecydujemy - stwierdzimy, że było warto i że nam bardzo smakowało.

Jeśli macie ochotę na lekko krwawą powieść, szybkie zwroty akcji i romans, to ta książka jest dla Was. Po lekturze trzeciego tomu mogę już Was z całą mocą zapewnić, że na serię "Akademia wampirów" warto wydać pieniądze.

Oceniam na pięć i zbieram na kolejne tomy!

PS. Wybaczcie, że rzadziej piszę, ale sesja daje w kość...


Seria Akademia wampirów to:
Akademia wampirów | W szponach mrozu | Pocałunek cienia | Przysięga krwi  | W mocy ducha | Ostanie poświęcenie 

15 komentarzy:

  1. Dziewczyno, przez Ciebie mam ogromną chęć przeczytać serię od nowa (a nie mogę!) :D Normalnie Ci zazdroszczę że ją właśnie czytasz :D
    Seria jest świetna, tak jak Dary Anioła (do 3 części) :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No już nie mam czego (smuteczek :( ), miałam tylko trzy tomy, a ja sknera ostatnio jestem i tylko na ciuchy wydaję ;D Dary Anioła mnie nie porwały, ale tylko I tom czytałam ;)

      Usuń
  2. Kompletnie nie moja tematyka, ale jak tak o niej piszesz, mam wrażenie, że nie mogę przejść koło tej książki obojętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bałam się tego tomu, ale Mead wybrnęła. Masz rację, że ta część jest przepełniona bólem, cierpieniem i strachem. Dodałabym jeszcze złość. Chociaż pod koniec czułam, że drobna historia okaże się motorem dla dalszych działań, a tym samym dała przewidzieć zakończenie - nie mam tego za złe. Mead świetnie rozpisała poszczególne elementy fabuły.

    Piąty tom już na mnie zerka, ale musi nieco poczekać. Ty nie czytaj fajnych książek tylko dbaj o ładne wpisy w indeksie. ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buu, no mam trochę tych zaliczeń... A ja zamiast siedzieć i Algorytmy rozkminiać, to wolę czytać no ;) Ale leń ze mnie! No ale już zabieram się, zabieram *podkula ogon*

      Usuń
  4. Bardzo bym chciała poznać całą serię ,,Akademii wampirów''. Moja kuzynka jest zagorzałą fanka tego cyklu, więc mam nadzieję, że uda mi się od niej pożyczyć kilka tomów. Muszę się do niej szeroko uśmiechnąć :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza częśc nie przypadła mi do gustu, więc kontynuacje na dzień dzisiejszy sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam wcześniejszych tomów - ale może kiedyś nadrobię zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam serii YA, ale autorkę znam z serii o sukubie. I mogę się z Tobą tylko zgodzić - ma talent, wyobraźnię i poczucie humoru, a od jej książek trudno się oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm ja czytałam tylko Akadamię Wampirów i nie mam ochoty na więcej...Więc i na tę część się nie skuszę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nadal przełamuję się do tej serii, może kiedyś mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku, tak bardzo chcę przeczytać "Pocałunek cienia"! Muszę zaopatrzyć się w ten tom. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. masz rację:) ta część jest najlepsza ze wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja chyba spasuję. Ale pokażę siostrze, może jej się spodoba :D

    OdpowiedzUsuń