P.C. Cast, Kristin Cast - "Osaczona"

Co nowego słychać u Zoey? Niewiele. Wydaje mi się, że panie Cast źle oszacowały liczbę tomów swojego cyklu i teraz faszerują książki kolejnymi fillerami i ciągnącą się, niczym obrzydliwy, stary, stopiony ser, akcją.

Zastanawiam się czasem, czy Zoey nie męczą szalone czworokąty miłosne, jakie sobie sama tworzy. Eric, Heath, teraz Stark... To okropnie denerwująca bohaterka. Popełnia głupie błędy, nie skupia się na rzeczach o wiele bardziej istotnych, bo jest omotana przez trzech chłopaków, którzy rywalizują o jej względy! W tej części dochodzi jeszcze Kalona (diaboliczny upadły anioł), który nazywa ją swoją boginią, A-yą. LITOŚCI. Panie Cast, chyba przesadziłyście ze stopniem w jakim Zoey pociąga mężczyzn. Dziewczyna nie potrafi się zdecydować na jednego, krzywdząc przy tym wszystkich w równym stopniu. Czyli innymi słowy od ostatniego tomu nic się nie zmieniło - dalej jest egoistką. Nie myśli racjonalnie, uważa, że sama jest w stanie "uratować świat", a z pomocy starszych korzysta dopiero pod sam koniec.

Po piątym tomie "Domu Nocy" dalej nie przyzwyczaiłam się do okropnych kolokwializmów i nowomowy w lekturze. Coraz bardziej mnie to denerwuje, a rozwiązania akcji i dialogi doprowadzają do białej gorączki.

Ta książka jest najzwyczajniej w świecie naiwna i przykro mi to mówić - głupia. Ze słabym warsztatem pisarskim, bez świeżych, oryginalnych pomysłów na fabułę. W roli głównej, mądrej kapłanki występuje chimeryczna smarkula, którą obchodzi tylko swój wygląd i miłostki. Coraz trudniej jest wytrzymać w świecie Zoey. A także czytając wypowiedzi jej przyjaciół, którzy są umysłowo na jeszcze gorszym poziomie niż ona sama.

Skłaniam się ku temu, żeby zakończyć swoją przygodę z tą serią, a książki sprzedać w antykwariacie, czy gdzieś indziej. Szkoda miejsca, mimo to, że okładki są przecudowne (lecz takiej serii moim zdaniem się zupełnie nie należą!). Następnego tomu na pewno już nie kupię. Jak ktoś znajomy pożyczy to może przeczytam. Naprawdę szkoda pieniędzy...

Jeden. 

Seria Dom Nocy to:
Naznaczona | Zdradzona | Wybrana | Nieposkromiona | Osaczona |  Kuszona | Spalona | Przebudzona | Przeznaczona 

9 komentarzy:

  1. No cóż, a ja przyznam, że jest to jedna z moich ulubionych serii. Ale każdy ma prawo do własnego zdania :).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Denerwująca bohaterka + to wszystko, co napisałaś - daruję sobie na pewno. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za cynk. W takim razie będę je omijać. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykro mi, że trafiłaś na kiepską lekturę!
    Ja również będę omijać szerokim łukiem!
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam Cię za twarde postanowienie przeczytania tej sagi do końca, ja stanęłam na 2 tomie i na razie nie śpieszy mi się do czytania kolejnych. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie próbowałam jeszcze mierzyć się z tą serią, ale skoro nie warto tracić czasu, to raczej nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam takie same zdanie, kupuje ta serie z przyzwyczajenia ale Osaczonej juz nie kupilam bo z ksiazki na ksiazke jest coraz gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  8. I znalazłam tę krytyczną recenzję ;) Ech, a u mnie dwa pierwsze tomy czekają właśnie na przeczytanie... To pewnie długo jeszcze poczekają ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz, zależy czy lubisz taką literaturę. Może się okazać, że Tobie się podoba. Oddzielisz zabawę od ukulturalniania się i okaże się, że książka jest całkiem dobra. Ja niestety po lekturze poczułam się, jakbym cofnęła się w rozwoju ;)

    OdpowiedzUsuń