Neil Gaiman "Dym i Lustra"

Na wstępie muszę się przyznać: Gaimana znałam tylko dzięki Koralinie. I to wersji kinowej, nie książkowej. To właśnie dlatego postanowiłam sięgnąć po ten zbiór opowiadań - zależało mi na lepszym poznaniu autora. Na odkryciu, czy rzeczywiście jest tak dobry, jak o nim mówią. 

Mnie osobiście już po kilku pierwszych tekstach zachwycił niesamowity wachlarz tematów, na które Gaiman tworzył swoje opowiadania, nowelki, wiersze, czy miniatury. W "Dymie i lustrach" znajdzie się coś dla wielbicieli trolli, rycerzy, wilkołaków, wampirów, seksu, baśni,  fantastyki "uwspółcześnionej" itp. Kolejną mocną stroną tego zbioru jest opisana przez autora geneza każdego tekstu. Myślałam, że to będzie miły i ciekawy dodatek do całości (w końcu to jakaś forma autobiografii!), a tymczasem taki dopisek nie raz wytłumaczył mi o co w ogóle chodziło w opowiadaniu.

Tomik uważam za udany. Na największą uwagę (i gromki aplauz) zasługują: "Prezent ślubny" (i tutaj między innymi miałam na myśli ową fantastykę "uwspółcześnioną"), "Rycerskość" (To opowiadanie chyba wygrało w rankingu moich osobistych faworytów. Było tak ciepłe i urocze, że od pierwszego do ostatniego zdania miałam na twarzy uśmiech pomieszany z lekkim zdziwieniem dość oryginalną fabulą.), "Cena" (Tekst, mimo dość mrocznej historii, pozostał nadal nad wyraz ciepły i krzepiący. Kot w roli obrońcy rodziny, walczący z okrutnym diabłem, to coś świeżego i... rozczulającego.), "Trollowy most" (Chociaż niezbyt przepadam za trollami, to akurat to opowiadanie mnie poruszyło i porwało), "Piętnaście malowanych kart z wampirzego tarota" (Mój kolejny faworyt - miniaturki "doczepione" do każdej karty były krótkie, zajmujące i tworzące niezwykle apetyczną całość), "Załatwimy ich panu hurtowo" (Uwaga! To jest opowiadanie wzbudzające chęć mordu na wszystkich tych, którzy dają się łatwo nabierać i manipulować. A jednak... ma w sobie dużo gorzkiej prawdy na temat ludzkiej inteligencji). 

Oczywiście, jak to zawsze bywa, w tomie znalazły się także te gorsze dzieła, chociażby: "Pożarty (sceny z filmu)" (Chyba nie wyłapałam idei.), "Poczucie obcości" (I tu znowu - nie zrozumiałam przesłania...), "Mysz" (Jak wyżej.). 

Reszta tekstów, o której nie wspomniałam, nie wyróżniała się aż tak na tle innych, bądź po prostu było mi trudno sklasyfikować, gdzie je umieścić. Problem miałam chociażby z "Bay Wolf" i "Tylko kolejny koniec świata, nic więcej", które nie do końca mi "podeszły", ale to nie znaczy, że były złe, bo czytało się je bardzo dobrze. 

Zastanawiałam się, jak podsumować cały ten tom i wyrazić jakąś jednoznaczną i wiążącą opinię na jego temat. I chyba w końcu znalazłam odpowiednie słowa: Neil Gaiman ma bardzo plastyczny język, który zawsze (ale to zawsze) nadąża za tokiem jego myśli. Świetnie przelewa swoje pomysły na papier i nie boi się historii dziwnych, obrzydliwych, czy strasznych. W jego głowie siedzi multum pomysłów na różnorakie tematy, dzięki czemu trudno będzie komukolwiek posądzić autora o wtórność i zachowawczość. Neil bez wątpienia ma ogromną wyobraźnię i umiejętnie z niej korzysta, a dla nas, czytelników, oznacza to tyle, że niezależnie od tego jaką fantastykę lubimy... na pewno coś w podobnym stylu u Gaimana znajdziemy. 

4


Książkę do recenzji dostałam od Wydawnictwa Mag

19 komentarzy:

  1. Fajna recenzja. A samą książką nie jestem zainteresowana, jakoś do Gaimana mnie nie ciągnie, nie wiem czemu... A kiedyś chyba coś jego czytałam i takie sobie było :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ani autor ani książka specjalnie mnie nie intryguje, więc raczej nie sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Plastyczny język i jego różnorakie pomysły strasznie mnie ciekawią i książkę na bank przeczytam. Poza tym jego wyobraźnia (każde opowiadanie opowiada o kimś/czymś zupełnie innym) jeszcze bardziej mnie ciekawi i dostanę czegoś jak książki nie przeczytam. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bezwzględnie muszę przeczytać! Nie znam jeszcze tego Autora, jednak myślę, że ta książka może być dobrym początkiem przygody z tym pisarzem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, opowiadania są dość krótką formą. Co prawda podobnież o wiele trudniejszą niż powieść (ja się z tym nie zgadzam, ale to może dlatego, że ja sama jestem kiepskim "pisarzem" :D), ale szybko można się poznać na kunszcie autora.

      Usuń
  5. moja znajomość Geimana również ogranicza się do Koraliny, ale już dawna mówię sobie, że najwyższy czas to zmienić. niestety póki co mi nie wychodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również znam tego autora tylko z "Koraliny", ale w wersji książkowej :) Od pewnego czasu obiecywałam sobie, żeby sięgnąć po inne jego publikacje, ale wciąż tego nie zrobiłam, i nawet nie mam pojęcia czemu.

    "Dym i lustra" koniecznie musi wpaść w moje łapki, bo mam wieeelką chrapkę na tę książkę :D A okładka jest cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja z kolei Neila Gaimana znam dzięki książce, którą napisał razem z Terrym Pratchettem "Dobry Omen". Książka bardzo mi się podobała, myślę więc, że i ten zbiór opowiadań przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już od dłuższego czasu mam ochotę na ten zbiór opowiadań ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gaimana poznałam dzięki "Nigdziebądź", które już pokazało mi jak bardzo osobliwe teksty on tworzy... "Dym i lustra" także przypadło mi do gustu i wzbudzało we mnie wiele emocji, od strachu, poprzez obrzydzenie do zachwytu! Natomiast moim ulubionym tekstem z tego zbioru są "Morderstwa i tajemnice" :) Z chęcią sięgnę po inne jego pozycje, aby jeszcze lepiej poznać warsztat pisarski tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Śliczny nowy wystrój! :D

      Usuń
    2. A, dziękuję, dziękuję. "Morderstwa i tajemnice" były w sumie też niezłe, ale anioły kojarzyły mi się z Supernatural, które teraz namiętnie pochłaniam każdą moją komórką i odlatywałam podczas czytania do krainy Winchesterów :D

      Usuń
  10. Również znam Gaimana tylko poprzez filmy: "Koralinę" i "Gwiezdny pył", chcę to jednak zmienić i na pewno sięgnę po którąś z jego powieśći. Muszę w końcu zamiar zamienić na czyn, bo odkładam tego autora na później już dobre 2 lata.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mogłabyś się podzielić książką :P Czyli ogólnie mam na nią mega ochotę ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka czeka na półce więc pozytywne opinie mnie cieszą :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Strasznie jestem ciekawa twórczości Gaimana. Tyle się o nim nasłuchałam, a jeszcze w ogóle nie miałam z nim do czynienia ;) Nawet "Koraliny" filmowej nie widziałam, bo stwierdziłam, że chcę najpierw książkę przeczytać i tak jakoś wyszło, że nie zrobiłam ani jednego ani drugiego. Muszę kiedyś w końcu to nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczerze to mnie do niej nie ciągnie, nie wydaje mi się, by była to pozycja dla mnie, więc raczej ją sobie na razie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama mam ochotę na tę książkę. Autora znam z "Nigdziebądź", które urzekło mnie w swojej prostocie, ale oryginalności ;)

    OdpowiedzUsuń