Diabeł by nie dał rady, ale baba…
Dwie pierwsze części „Zawód: Wiedźma” czytałam już raz w 2007 roku, więc niczym nie mogły mnie zaskoczyć. „Wiedźmę Opiekunkę część 1” miałam w rękach po raz pierwszy. Jak zwykle na samym początku byłam pod wrażeniem okładki – ja, jak prawie każda kobieta, jestem straszliwą sroką i uwielbiam wpatrywać się w rysunki artystów z Fabryki Słów. Treść natomiast zachwyciła mnie jeszcze bardziej…
W końcu przyszedł ten czas – Wolha zdaje egzamin i odchodzi ze swojej Szkoły (z wielkim hukiem i podziwem innych adeptów). Staje się jeszcze potężniejsza i mądrzejsza niż przedtem. Ale oczywiście wszyscy, którzy uważają się za inteligentnych mentorów, uwzięli się, by wytyczyć jej prawidłową drogę w karierze. Redna więc nie od razu będzie mogła radośnie zawitać w Dogewie -pojechać do swojego najdroższego przyjaciela Lena, by objąć urząd Najwyższej Wiedźmy. Najpierw czeka ją staż na zamku u osobliwego władcy. A kiedy w końcu pojawia się na horyzoncie miasta nieumarłych z nieopisaną ulgą na twarzy, okazuje się, że jest już za późno. Len jest zaręczony i znikł bez wieści w drodze do innego miasta.
Panna W.Redna w końcu poznaje smak pracowania na samą siebie. Nie podejmie jakiegoś zadania – nie dostanie pieniędzy i nie zje kolacji. Ciepłe posiłki w Starminie to już przeszłość. Tak, jakby Wolha w ogóle kiedykolwiek z nich korzystała…
Rzadko się zdarza, żeby wszystkie części cyklu trzymały podobny poziom. Powieść Olgi Gromyko jest jednym z tych wyjątków. Akcja jest wartka, dowcip w dalszym ciągu trzyma się głównej bohaterki (chociaż muszę przyznać, że jest odrobinę rzadszy), a wydarzenia, które następują po sobie nie są naciągane lub wtrącone na siłę. Pisarka musiała dokładnie przemyśleć o czym chce napisać, zanim zaczęła to robić.
Wiedźma w każdej części poznaje nowe postacie, które w mgnieniu oka zaskarbiają sobie uczucie czytelnika. Orsana jest przemiłą dziewczyną z ciekawą przeszłością (i planowaną przyszłością!), godną przyjaźni naszej Wolhy. Nawet nowa kobyłka jest na swój sposób niezwykła i dodaje historii pikanterii.
Na dodatek wisior, który podarował jej wampir, okazuje się kolejnym niedomówieniem ze strony najdroższego przyjaciela, większość napotykanych ludzi gwiżdże z uznaniem na jej widok, a sama Wolha zyskuje nową smoliście czarną klacz i przyjaciółkę Orsanę, przyszłą wojowniczkę.
Moje wakacje jak na razie mijają pod znakiem świata wykreowanego przez Olgę Gromyko i ani przez chwilę nie żałuję tej decyzji. To wspaniała lektura, przy której można się odprężyć. W sam raz na deszczowe dni lub opalanie na ręczniku.
Sześć (to już staje się nudne! :) )
Bardzo dobrze, że wydawnictwo zdecydowało się jednak zmienić tę okładkę. Tu Wolha wygląda, jakby przytyła dobre 20 kilo!
PS. Wczoraj były wyniki na Politechnice Łódzkiej. Dostałam się na moją wymarzoną od 4 roku życia Informatykę na wydziale FTIMS. Z tego też powodu muszę zrezygnować z niemniej dla mnie atrakcyjnego Dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Łódzkim. Wolę jednak dostawać umowy o pracę, a nie o dzieło :)
Seria Zawód: Wiedźma to:
Gratuluję dostania się na wymarzone studia!!!! Informatyka to szalenie interesująca dziedzina, więc cyberprzestrzeń od teraz będzie dla Ciebie drugim domem:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Ja wiedziałam, że Ci się uda! Zdolna kobita z Ciebie :* kiedyś też chciałam iść na informatykę, ale jakoś te plany zeszły na dalszy plan.
OdpowiedzUsuńA po książkę muszę sięgnąć, bo dwie pierwsze części bardzo mi się podobały ;-)
Kasandro, mam nadzieję, że ja na tej Informatyce się utrzymam ;) A cyberprzestrzeń już od 7 roku mi zupełnie niestraszna. Zadziwiająco dobrze dogaduję się zarówno z siecią jak i ze wszystkim, co elektroniczne ;) Mam nadzieję, że ta miłość będzie nadal działać we dwie strony :D
OdpowiedzUsuńMagdo, dzięki za miłe słowa, aż mi głupio ;) Łe tam infa, marzenie o studiowaniu medycyny tez jest super! I jak odpowiednio jak to mówi moja babcia "przysiądziesz fałdów" to będziesz zarabiać krocie ;p
Dobrze nazwane - marzenie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam teraz z Ciebie dumę, że udało Ci się spełnić marzenie. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję dostania się na wymarzone studia :). Wiem, jaka to radość :D.
OdpowiedzUsuńZaś Opiekunki nie czytałam, czytałam pierwszą część, która bardzo mi się podobała. O tym pomyślę kiedyś :).
Gratuluję dostania się na wymarzony kierunek. A książek Gromyko jeszcze nie czytałam, jak wpadną w ręce to nie będę się zastanawiała. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję dostania się na wymarzone studia! Dla mnie informatyka to czarna magia, dlatego tym bardziej Cię podziwiam. ;) Z książkami Olgi Gromyko na pewno się zapoznam.
OdpowiedzUsuńDzięki za gratulacje!
OdpowiedzUsuńA Olgę Gromyko uwielbiam i naprawdę gorąco polecam - można się nieźle uśmiać ;) Moja przyjaciółka czyta te części po mnie i BEZ PRZERWY rechocze, czytając mi fragmenty.
Uwielbiam serię o Wolsze, chociaż "Zawód: Wiedźma" był lepszy od "Wiedźmy opiekunki". Lena zabrakło ;) Z niecierpliwością czekam na "Wiedźmę naczelną", oby trzymała poziom pierwszej części :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
gratulacje z okazji dostania się na wymarzone studia :) a co do książki to dobrze, że wydawnictwo zdecydowało się na zmianę okładki. nowa mnie również dużo bardziej się podoba.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać. I naprawdę dobrze, że wydawnictwo zmieniło okładkę.
OdpowiedzUsuńGratulacje!! :))
Raz jeszcze dziękuję.
OdpowiedzUsuńTeż sama się zastanawiam kiedy w końcu wyjdzie ostatnia część "Wiedźmy". W zapowiedziach nie ma... nie mówcie mi, że znów mam czekać TRZY lata na kolejny tom :(
A więc chyba dobrą decyzję podjęłaś z tymi studiami ;) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńChcę ją przeczytać, już mam ją na liście :D I gratuluję dostania się na studia :)
OdpowiedzUsuńStrasznie chciałabym przeczytać tą serię! Szkoda, że jest bardzo trudno dostępna...
OdpowiedzUsuńPrzeprasz, coś pomieszała, to "Zawód: Wiedźma" jest trudno dostępna :)
OdpowiedzUsuńKsiążki zjadłam! Wszystkie cztery części są warte przeczytania. Fabryka Słów jak zwykle na najwyższym poziomie wydania okładkowego :) Artyści Fabryki są z najwyższej półki :) Dziewczyny, serdecznie polecam wszystkie cztery części tej cudnej historii :) Jak dla mnie nie jest to cykl do jednokrotnego przeczytania. Zamierzam posiąść wszystkie cztery części na własność, a nie tylko wypożyczać z biblioteki :) "Boska Babska Fantazy" *
OdpowiedzUsuń