Enter Shikari (Warszawa, Proxima, 19.01.2013)


WSTĘP I WRAŻENIA Z PODRÓŻY

Moja historia z Enter Shikari zaczęła się w dość wstydliwy i śmieszny sposób. Swego czasu w Internecie było pełno poradników pt. :"Jak być emo i scene", a ja akurat wpasowałam się z kreowaniem własnego wizerunku w sam środek fali na dzieci emo. Poradniki, nożyczki do obcinania włosów i tony czarnej kredki do oczu poszły w ruch. Oczywiście, to był dopiero pierwszy krok, kwalifikujący mnie do nazywania się scene. Bycie emo sprowadzało się do myślenia w odpowiedni sposób i słuchania odpowiedniej muzyki. I tak, przez całkowity przypadek, trafiłam na trzy zespoły, które do dzisiaj ubóstwiam, chociaż z pajacowania wyrosłam już dawno :) Jednym z nich byli właśnie Enter Shikari...

Wyniki konkursu!

Wyniki chciałam opublikować już wczoraj, ale gdy tak czytałam te Wasze komentarze, to byłam coraz mniej przekonana o słuszności mojej decyzji i tym sposobem musiałam się przespać z ostatecznym werdyktem. Wyróżniłam cztery wypowiedzi (chyba nie trudno się domyślić które) i rozmyślałam nad nimi naprawdę długo. Zawsze dziwiłam się, jak można w "Tańcu z gwiazdami" oceniać różne style tańca w tej samej kategorii, bo jestem zwolenniczką sprawiedliwości totalnej. Dlatego było mi tak trudno, gdy miałam wybrać jeden komentarz - każdy z Was zainspirował się kompletnie inną tematyką... Posłuchałam więc serca i odpowiedź na moje niezdecydowanie znalazła się prawie że od razu:

Aneta Jadowska "Bogowie muszą być szaleni"

Można by rzec, że Dora w końcu znalazła swoje miejsce na ziemi. Przeprowadziła się na stałe do Thornu, do dużego, pięknego mieszkania, które wyposażyła również w zabójczo przystojnego i pewnego siebie diabła Mirona oraz nieśmiałego, tajemniczego anioła Joshuę. Od wydarzeń, które miały miejsce w poprzednim tomie, nieświęta trójca nie opuszcza się na krok - często śpi w jednym łóżku, a nawet prowadzi prywatną działalność detektywistyczną, przyjmując swoich klientów w Szatańskim Pierwiosnku. 
"Moja matka byłaby zachwycona, gdybym zadzwoniła ze słowami: mamo, jesteś babcią, chłopcy są śliczni, mają nieco nietypowe potrzeby żywieniowe i są starsi niż cała rodzina razem wzięta, ale polubisz ich, na pewno."
Znacie to prawo natury, które mówi, że nigdy nie może Wam być całkowicie dobrze lub całkowicie źle? Nie? Cóż, ja przekonuję się o jego istnieniu codziennie, a nasza Jada przeczuwa coś od pierwszego spotkania z dość nietypową, arogancką, narcystyczną klientką, która nie przyznaje się do swojego pochodzenia i... po prostu - sama w sobie jest antypatyczna. Wkrótce potem na wiedźmie barki spadają kolejne problemy - dwa wampiry, którym niedawno uratowała życie, znów znikają w tajemniczych okolicznościach (a wszystkie podejrzenia, tradycyjnie, spadają na tego, kto tylko starał się pomóc...), nie mówiąc już o kolejnym mordercy, który grasuje na magiczne stworzenia. Tym razem jednak za wszelką cenę stara się swoimi postępkami skłócić rasy i doprowadzić do krwawej wojny. Czy Dora, Miron i Joshua zapobiegną tej katastrofie?

Aneta Jadowska "Złodziej dusz"

Stało się. "Złodziej dusz" sprawił, że po raz pierwszy zatrzęsłam portkami ze strachu, że posądzicie mnie o szastanie najwyższymi ocenami na prawo i lewo. W poprzednim poście składałam hołd twórczości Carriger i "Bezduszną" ochrzciłam książką dla mnie idealną. Co powiecie na kolejną, podobną ceremonię?
"Zbyt długo pracuję w policji, by wierzyć w świętych. Nawet Mikołaj ma na koncie co najmniej włamania do domów. Kto wie, czemu naprawdę chce te wszystkie dzieciaki sadzać na kolanie..."
Dora to wiedźma z iście szatańskim temperamentem i rudą czupryną (a nie od dzisiaj wiadomo, że rude to wredne - popatrzcie na mnie!). Na co dzień pracuje w toruńskiej policji i chwyta kryminalistów, a po godzinach wędruje do Szatańskiego Pierwiosnka (klubu dla wszystkich magicznych stworzeń) na kieliszek drinka z sokiem kaktusowym i... przygodę na jedną noc, co by naładować swoje wiedźmie akumulatory. Gdy Dora Wilk nie rozwiązuje kolejnej zagadki kryminalnej i nie gości w swoim łóżku jakiegoś przystojnego faceta, spędza czas z dwoma zupełnie różnymi od siebie mężczyznami - aniołem Joshuą i diabłem Mironem. Nikt z tej trójki nie spodziewa się, że w krótkim czasie zostaną poddani wielu próbom, by udowodnić sobie nawzajem swoją przyjaźń i oddanie. A tak zupełnie przy okazji, co by się nie zrobiło za patetycznie i nudno, "nieświęta trójca" będzie próbować rozwiązać magiczną zagadkę kryminalną, od której zależy życie wielu istot magicznych, skopie parę tyłków i przodków, nawrzeszczy na siebie, a w międzyczasie wprawi się w headbanging'u słuchając dzieł Metalliki.

Darmowy audiobook od Audeo - "Pies Baskerville'ów"

Jeśli lubicie Sherlocka Holmesa albo po prostu jesteście ciekawi, jak się słucha audiobooków, to możecie teraz zupełnie za darmo ściągnąć "Psa Baskervilleów" Doyle'a.

Zapraszam serdecznie :)

https://www.facebook.com/audeo.polska/posts/527432560608701

Gail Carriger "Bezduszna"

"Bezduszną" zakupiłam dobre pół roku temu i od tego czasu nie miałam czasu jej przeczytać. A w pełni zdawałam sobie sprawę z tego, co też zastanę w środku. Uwierzycie? Ja sama mam trudności...

Napiszę z grubej rury (i zapewne po tym akapicie wszyscy ci, którzy czytają recenzje tylko dla jednozdaniowej opinii, zakończą lekturę. Ale trudno!) "Bezduszna" jest książką jak dla mnie IDEALNĄ. Tak, nie boję się użyć tego słowa. Mogę ją postawić na równi (no, prawie, gdyż dzielą ją dosłownie milimetry) z cyklem "Nocarz" Magdaleny Kozak. To jest książka, której każda jedna składowa znajduje się w obszarze moich zainteresowań. Jest steampunk, który uwielbiam. Są wilkołaki i wampiry, duchy (mam nadzieję, że w kolejnych częściach jakiegoś poznamy), romans na poziomie, homoseksualiści, wiktoriańska Anglia, przepiękne stroje, przepych... Zakochałam się!




3 urodziny bloga oraz KONKURS!

Dokładnie trzy lata temu opublikowałam pierwszy post na Nie boję się ukulturalnienia. Tak, jak napisałam w poprzedniej notce urodzinowej, nie spodziewałam się, że uda mi się wytrzymać na jednym blogu aż tyle czasu i że jego prowadzenie mi się nie znudzi.

W tym roku nawiązałam i rozwiązałam kilka współprac, sięgnęłam po 11 książek nierecenzyjnych z 42 przeczytanych w tym roku. Nie jest ich dużo, choć o 11 więcej, niż pochłonęłam w roku ubiegłym. Nie trudno się domyślić mojego postanowienia na rok 2013 - czytać więcej, pisać więcej i sięgać po pozycje z wyższej półki. Oczywiście nie tylko książkowe, ale także filmowe i serialowe. Oprócz tego wybrać się do teatru, gdyż w poprzednim roku nie było mnie na ANI JEDNEJ sztuce.