Bardzo nie lubię się uprzedzać. Zanim wyrobię sobie zdanie na temat danego gatunku, muszę przynajmniej trzy razy go "ugryźć". Do lektury "Barw pożądania" podchodziłam sceptycznie. Nie chciałam powtórki z "Tajemnic Emmy", a czekała na mnie lektura dwa razy dłuższa...
Paige skończyła zarządzanie, pracuje jako asystentka w firmie, nie zarabia kokosów, ale na życie w całkiem niezłej dzielnicy jej wystarcza. Jej hobby to kupowanie rozmaitych przyborów piśmienniczych - lubuje się w przepięknej papeterii i dobrze wyważonych piórach. Któregoś dnia, w jej skrzynce na listy, pojawia się koperta, a w niej mała karteczka. Liścik wykaligrafowany jest nadzwyczaj starannie, a co jest na nim napisane?
"Weźmiesz najpiękniejszy papier i najlepszy atrament. Opiszesz ze szczegółami swoje najbardziej erotyczne doświadczenie. Może być, prawdziwe, może być wymyślone, ale masz je napisać bez błędów, najstaranniejszym charakterem pisma, bez żadnych kleksów ani literówek. Opis dostarczysz do czwartku."
Czy te listy są naprawdę pisane do niej? A może ktoś się pomylił?